Samsung Galaxy Young warto robić upgrade?

[szopen]

whiteindian napisał(a):Chyba wcześniej to Twoja wypowiedź, że za 1K byś nie kupił telefonu?

raczej nie kupiłbym i zwykle nie kupuję - mało który telefon u mnie wytrzymał ponad 2 lata
(choć przyczyny były różne - skradziony, zgubiony, utopiony, ale zdecydowanie najwięcej przypadków to mechaniczne zniszczenie przy pracy… a w takich wypadkach nie ma znaczenia, czy to flagowiec czy najtańsze badziewie - i tak zostanie zniszczony/zgubiony itd.)

whiteindian napisał(a):Nie wiem jakie zrodla podaja takie dane w sposob wiarogodny

ja też ilość zamontowanej pamięci MUSI być "binarnie okrągła", bo takie się produkuje kości, a w telefonach z braku miejsca nie używa się modułów o niskiej pojemności a w dużej liczbie

z szokująco małą ilością flash nie dyskutuję, bo pamiętam, że jej było tak mało, że bez link2sd się nie dało używać ani SGY ani wersji dualsim (6102) i tu faktycznie SL/SCL ma te 2GB, więc nie muszę walczyć dodatkowo

ale to zestawienie mi uświadomiło, że w SL/SCL jest zupełnie inny procesor (chociaż też 1-rdzeniowy i też wydajność na dziś kuleje) i parę innych gadżetów (jednak SGY jest znacznie bardziej okrojony, niż mi się zdawało )

whiteindian napisał(a):A czy z tych aplikacji które potrzebowalem testowales cos, bo chyba od razu zapychalo by system np. endomondo albo cronometer? Bez sklepu i owym z grzebaniem w systemie?

nie, nie mam w planach testów, sorry, ale…
sprawdziłem, że są w sklepie i się instalują
i na moje oko obie wymagają sklepu/serwisów google do działania

whiteindian napisał(a):Rodzice z nawigacją mieli duży problem dojechac gierkówką do Katowic, w okolicach zabudowań z kilkoma pasmami, polecenia lektora były dla ojca mało precyzyjne na temat zjazdu albo trzymania się określonej strony ("zjechać na lewo, czy trzymac się środka"). W samym mieście to wjeżdżanie na wiadukt i poprawne zjechanie w drogę boczną to był stres.

To co opisujesz to problem tzw. "niedzielnego kierowcy", który jeździ (nawet codziennie) znanymi drogami bez użycia nawigacji/yanosika czy czegoś tam jeszcze (CB?), a na weekendową wyprawę obstawia się gadżetami, które bardziej przeszkadzają niż pomagają (z braku przyzwyczajenia do nich).

Nie zmienia to faktu, że yanosik jako nawigacja jest faktycznie dość g***niany (brak wielu podstawowych opcji spotykanych w szanujących się nawigacjach) i nie da się go używać bezwzrokowo (mimo, że wskazówki głosowe mniej więcej się pokrywają z innymi nawigacjami), ale jest to kwestia "wyjeżdżenia" z nim odpowiedniej liczby kilometrów (tak jak z każdą inną nawigacją - trzeba się przyzwyczaić do tego co ma do przekazania - kiedyś po zmianie nawigacji "sprzętowej" wróciłem się z powodu niezrozumienia interfejsu o kilkanaście czy nawet kilkadziesiąt? kilometrów na S3, konkretniej o chyba największy kawałek między zjazdami na ówczesnej eSce, bo nie mogłem pojąć komunikatu "zawróć" - dopiero potem zrozumiałem - to było "zawróć za 100km" ),

natomiast jego wady rekompensują te funkcje , które mi odpowiadają (np. mogę sobie dostosować widok drogi 3D do przyzwyczajeń - to znakomicie ułatwia wyprzedzanie ciężarówek i wiem, że jeśli proponuje jakąś absurdalną trasę to zwykle jest "coś na rzeczy" - niemal zawsze się to sprawdzało, tzn. gdy zignorowałem takie wskazówki stałem w korku, w ekstremalnych wypadkach całą noc, a zaledwie kilka razy pojechałem objazdem już usuniętego zatoru nadkładając kilka do kilkunastu minut) no nie będę zachwalał, bo znam też jego wady (w tym ekstremalnie trudny do wprowadzenia adres docelowy, brak punktów pośrednich i startu z innego miejsca niż bieżące, czasem nieoptymalny routing, jednak mimo wszystko znacznie lepszy od większości nawigacji offline, no i z pewnością jest jeszcze parę innych wtop, ale to nie wątek na to)

---

whiteindian napisał(a):lub taki który w taką słoneczną pogodę nie dobija światła wcale.

nie wiem co masz na myśli, ale ja znam tylko jeden rodzaj wyświetlacza, który w 100% się sprawdza w intensywnym świetle (ale ma masę innych ograniczeń) jest to e-ink
a jeśli chodzi o smartfony to takie rozwiązanie jakoś się zbytnio nie przyjęło, ale popatrz na Yota Phone
(dla mnie taki smartfon byłby strzałem w kolano - z racji 2 wyświetlaczy prawdopodobnie byłby zbity góra po tygodniu używania)