LTE "elastyczny" w Play, kabel w Inea czy coś innego?

[szopen]

może podsumujmy - samo używanie WiFi dokłada do pingu tyle co nic (jest to opóźnienie znacznie mniejsze o 1ms, czyli od rozdzielczości pomiaru) wyjątkiem są ekstremalnie złe warunki lokalne w eterze

używanie mocno przestarzałego routera może mieć wpływ na ogólne osiągi i zwykle ma, bo to nie samo opóźnienie sieci WiFi się tu liczy, ale głównie czas programowej obróbki danych - co jest konieczne w przypadku modemu USB, dlatego zawsze pakowanie się w przestarzały sprzęt jest złym pomysłem

a generalnie na ping wpływa ogólne obciążenie łącza - jeśli jest ono na krawędzi wysycenia (czyli pobieramy i/lub wysyłamy z prędkościami sięgającymi jego przepustowości maksymalnej) to zawsze wyniki będą złe - mierzenie pingu ma sens tylko w 2 sytuacjach - na nieobciążonym łączu by poznać jego parametry maksymalne (czyli minimalny ping) oraz w warunkach rzeczywistego obciążenia by poznać warunki użytkowe przy takim właśnie zastosowaniu

wrócę jeszcze do jednej kwestii - E3131 to modem 3G, więc tu mamy potencjalne kolejne wąskie gardło - nie da się przeskoczyć pewnych ograniczeń sieci 3G (choć ostatnimi miesiącami jest ona mniej obciążona dzięki wzrastającemu użyciu LTE, ponadto operatorzy modernizując stacje bazowe poprawiają wydajność również w 3G choćby przez budowę nowych linii dosyłowych, likwidację/modernizację radiolinii itd.)

---

a teraz parę komentarzy

jakubd napisał(a):Co do PING - dołożenie routera zawsze go wydłuża. Lepiej modem bezpośrednio podłączyć do komputera, o ile to możliwe.

wydłuża, ale nie chodzi tu o WiFi tylko zazwyczaj albo o ogólną wydajność routera, albo o współpracę urządzeń na platformie USB

Arathefu napisał(a):MR3420 v2 to staroć z portami 10/100; MR3420 v1 to zabytek nieużywalny na OFW. Lepiej wybierz WR1043ND, bardziej przyszłościowy sprzęt.
Co do pingów - jeżeli WiFi jest stabilne, to różnica w pingach jest pomijalna, rzędu jednej milisekundy Smile

zgadzam się w 99%, a byłoby 100%, tyle że TL-WR1043ND też już nie pachnie świeżością (mimo odświeżonych wydań)

na dziś "strzałem w dziesiątkę" wydaje się być MiWiFi R3G, ma tylko 2 istotne wady: trzeba go samodzielnie importować z ChRL (bo oficjalnie nie jest dostępny na rynku pozachińskim) oraz trzeba samodzielnie ogarnąć wymianę softu na Padavana (ogólna procedura jest w podwieszonym wątku w "routerach lte"), nie należy go jednak pomylić z R3 o znacznie mniej ciekawych parametrach i zaledwie mały ułamek niższej cenie

a po takiej przeróbce obsługuje modemy "tradycyjne", czyli E3131 też (w testowej konfiguracji miałem i taki zestaw), ponadto parametry ma wystarczające na najbliższe kilka lat i nada się także do połączenia z dostawcą kablowym (dostarczającym finalnie bezpośrednio ethernet lub własny modem/konwerter mediów itd. byleby z wyjściem ethernet)

grzech1991 napisał(a):Natomiast największy zysk z pingami masz na dovado, ale to oczywiste.

sorry, ale to zabrzmiało jak: "chwalę się, bo mam", poza krótkim strzałem z routerami wycofanymi z Telii, Dovado miał/ma/i raczej będzie mieć ceny wręcz zaporowe (i nie wynikają one z "lepszosći" hardware, to jest po prostu wliczona oplata za długie wsparcie programowe, przy czym wydaje się, że obecnie wspierane są już tylko 2 modele: Tiny AC i Pro AC, a reszta "poszła na emeryturę")

i ostatnia kwestia

grzech1991 napisał(a):teraz jadę na tp-linku i jest to fatalny router,

przecież to zależy jaki model - stare wypusty dovado też nadal można znaleźć na rynku wtórnym, a nawet wrogom ich nie będę polecał…

(kurna miałem nie chwalić tplinka, ale poza kilkoma konstrukcjami, które są faktycznie strzałem w kolano, mieli sporo wypustów będących hitami w kategorii cena do możliwości, choć z drugiej strony sporo z nich było tymi hitami dzięki możliwości łatwej zmiany softu na alternatywny, w tym wyżej wspomniany 1043, tyle, że polityka tp-linka w kwestii alternatywnego oprogramowania uległa drastycznej zmianie - wręcz "zwrotowi o 180°" i to jest ta przyczyna, dla której już nie polecam ich wypustów nikomu…)