Wymiana karty SIM - Cyfrowy Polsat - to są jaja...

[jakubd]

Ukradziono mi urządzenie (routerek wifi) z kartą SIM Cyfrowego Polsatu.
Bez problemu zablokowałem zdalnie dzwoniąc na numer biura obsługi abonenta. Niestety jakimś głupim zbiegiem okoliczności chciałem uzyskać nową - wiem, że to bez sensu, albo jednak to jest abonament. Więc:
http://www.cyfrowypolsat.pl/oferta/komor...a_karte.cp
I zgodne z informacją udałem się do punktu CP.

Pani poprosiła:
1. Dane abonenta (to nie jest problem, znam na pamięć własne nazwisko), dowód (ha, zaskoczenie - też miałem).
2. Numer MSISDN (czyli po prostu numer telefonu) - i tu zaczęły się schody - bo go nie pamiętam (w końcu usługa internetowa, a nie głosowa). Punkt go sprawdzić nie może, COK może sprawdzić, ale nie poda. Jak mamy kogoś w domu, kto potrafi znaleźć papiery z numerem, to jeszcze jako tako, ale jeżeli nie...
3. ICCID karty... tej, której już nie mamy... no i tu mi opadły ręce - przecież nie mam tej karty, bo została ukradziona!!! Tak wiem, jest ramka, ale jeżeli ja jestem gdzieś w terenie (a dajmy na to 300km od domu), to papierów nie mam, a na pewno ramki od SIMa też nie mam. Tak, numer też jest w papierach. COK telefoniczny go zna. Także nie chce podać...

Ja się przygotowałem, ale no...
No właśnie.

[grzech1991]

A dla mnie nie ma w tym nic dziwnego, zabezpieczenie jest. Instytucje państwowe o wiele bardziej utrudniają codzienne życie

[jakubd]

Wiesz, ja rozumiem zabezpieczenia, ale żądanie ICCID utraconej karty jest jak żądanie przedstawienia zagubionego dowodu osobistego - no przecież ja go już nie mam!
A całość opowiadam dlatego, że wielokrotnie zmieniałem karty SIM u innych operatorów i jedynym dokumentem do tego niezbędnym był właściciel (czyli ja) oraz dokument tożsamości (czyli zwykle dowód osobisty). Tylko CP takie problemy mi robił.

PS: Dodam, że kartę SIM uruchomił poprawnie dopiero... specjalista z infolinii - po 48 godzinach. ech....