![]() Szybkie szukanie |
Problem z sygnałem dekoder Toya
|
16-05-2020, 02:09
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 16-05-2020 04:09 przez szopen.)
Post: #15
|
|||
|
|||
Problem z sygnałem dekoder Toya
Hehe czułem w kościach, że to nie ten sam kabel
![]() spag napisał(a):gosc ktory robił elektryke pociągnął kabel ze strychu do rozdzielni oraz z salonu do rozdzielni tyle że ich tam.nie spialNie podałeś za wielu szczegółów, ale to rozwiązanie jest jak najbardziej zgodne "z prawidłami sztuki" (nawet jeśli to jedyne 2 skrętki przeciągnięte w całej chacie, choć szkoda czasu na pisanie czemu, w każdym razie zależnie od zastosowania w rozdzielni, czymkolwiek ona jest u Ciebie, może być zainstalowana krosownica, switch czy router), to co zastosowałeś to partyzancka łatka zastępująca krosownicę. Gdyby "partacze" mieli odpowiedni tester (bo nawet nie chcę pisać, że może mieli i nie wykorzystali jego potencjału(?), bo jednak często tnie się koszty na tyle, że zwykły monter/instalator często ma dość kiepskie narzędzia, a wyższej klasy tester z reflektometrem działającym na skrętce to jakieś 2 tysie, w porównaniu do taniego chińczyka za 2 dyszki, który potrafi rozróżnić miedzy "jest połączenie lub go nie ma" różnica ceny jest 100-krotna… ale jak się nie ma co się lubi to? zostają metody "partyzanckie" - mi do amatorskich pomiarów wystarcza wiekowy laptop), to po odległości do "uszkodzenia" byś się zorientował, że coś jest nie tak - po wykrytym metrażu kabli byłoby to widać… Swoją drogą jeśli jest dostęp do dostatecznie długiego odcinka końcówki (dobrze rokuje gdy dostępne jest po pół metra, a jeśli jest po metrze to "100% sukcesu gwarantowane"), to można złapać jakiś orient po fabrycznej metrówce nadrukowanej na kablu. W drugiej kwestii - owszem są niby jakieś dekodery działające bezprzewodowo, ale nie znam nikogo kto by to używał. Statystyki Folding@home |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|