Ekonomista napisał(a):Właściwie 381,14 zł wg kursu dzisiejszego NBP.
ale google w sklepie ma własny kurs (apple także)
właściwie nie wiem gdzie przenieść ten offtop, bo do niczego nie pasuje, a śmiecenie w wątkach przez moderatorów psuje porządek na forum, ale skoro już śmiecimy w wątku poświęconym programowi, jednemu z lepszych na rynku, który w dodatku w podstawowej wersji jest za free…
Ekonomista napisał(a):Chociaż z tą kawą to byłaby odpowiednia cena, gdyby rzeczywiście była za darmo, a nie za moje dane osobowe.
Wiesz co? Tu przychodzi tylko jedno na myśl - popracuj ZA DARMO chociaż ze 2 tygodnie na plantacji kawy to może coś zaczniesz rozumieć (że te twoje dane osobowe niewiele znaczą w odniesieniu do zapieprzu na plantacji kawy).
Może zrozumiałbyś jeszcze więcej, gdybyś z racji pracy żył w podróży - kawa w Ikei to mistrzostwo smaku w porównaniu z niektórymi miejscami gdzie trzeba zapłacić koło dychy za wynalazek smakujący podobnie do ścieku (wybrane stacje benzynowe mam na myśli).
Oczywiście jest to jeden z elementów przyciągania klienta (i tak naprawdę kawa jest wliczona w koszty, więc finalnie i tak za nią płacisz, przecież ostatecznie jest wliczona w cenę wszystkich towarów), a Ikea to korporacja taka jak wszystkie - nadrzędnym celem jest maksymalizacja zysku.
Swoją drogą te "sprzedane dane" już mi się dawno zwróciły (ich kartę "family" mam jakieś 10 lat), a dla ścisłości darmowa jest kawa i herbata, ale TYLKO w dni robocze.
I na bis - dane osobowe są wykorzystywane również na korzyść klienta - jeśli skanujesz swoją kartę przy kasie za każdym razem, to masz możliwość reklamacji bez paragonu (i z tej opcji korzystałem już wielokrotnie)
a "generowany spam" to subskrypcja newslettera (można od-subskrybować i chyba niechcący to zrobiłem, a z informacji o promocjach jednak kilka razy skorzystałem, przy czym ilość maili nigdy nie była przytłaczająca - dla porównania warto spróbować od-subskrybować śmietnik z wielu chińskich sklepów
).
Niektórym może się wydawać że jestem fanem Ikei (a tymczasem mam po prostu ich sklep na trasie praca-dom
) swoją drogą mam w przygotowaniu wątek i ich systemie automatyki oświetlenia Tradfri (który jest czymś dobrze pasującym do polskich warunków, bo mimo produkcji w ChRL nie jest typowym chińskim śmieciem, a równocześnie nie ma tak napompowanej ceny jak Philips, który zresztą również jest tłuczony w ChRL), ale fanem tej korpo jednak nie jestem i na przestrzeni lat widzę zmiany na gorsze (skutki tzw. optymalizacji kosztów), no ale skoro większość ludzi ma taką dewizę:
Ekonomista napisał(a):to byłaby odpowiednia cena, gdyby rzeczywiście była za darmo
to koszty muszą być cięte…