Forum bloga technologicznego JDtech.pl i użytkowników bezpłatnego dostępu do internetu Aero2

Pełna wersja: Wewnętrzny interfejs USB do laptopa - miniPCI-E i brak dla m.2 (NGFF)
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Trafiłem na taki problem przy przenoszeniu się do nowego laptopa (Envy 3030ew na Dell 7710): potrzebuję wewnętrznego interfejsu USB.

W starym laptopie miałem wewnątrz wolny intefejs mPCI-E wykastrowany tylko do USB (po karcie zapomnianego i kompletnie mi niepotrzebnego standardu KleerNet (zwanego w HP Wireless Audio).

W to miejsce włożyłem coś takiego:
[attachment=2686]
Oczywiście odpowiednio przycięte do rozmiaru jaki miałem dostępny.
Opis: to interfejs miniPCI-E do USB, wewnętrzny. Ściągany z AliExpress za kilka dolarów.

Po co mi to? W to wetknąłem kupiony zapasowy interfejs Logitech Unifying i mam niezawodny odbiornik do kilku urządzeń logiecha, których używam - MX master, klawiatur kilku itd.
Wiem, że mogę korzystać z Bluetooth (MX Master ma oba interfejsy)) ale wrażenia z wielu lat użytkowania mam takie sobie - zbyt często stos Bluetooth się resetuje, wiesza, lub ma inne problemy z wykryciem urządzeń. Do tego klawiatura moja ostatnio główna (K800)nie ma BT.

W nowym laptopie nie mam już jednak tutaj miniPCI-E, a jedynie kilka wolnych gniazd m.2 zwanych także NGFF. No i mam problem: nie mogę znaleźć analogicznego interfejsu USB jak ten powyżej. Oczywiście NGFF ma usb 3.0, więc tutaj problemu nie ma. Ba, są adaptery takie:

[attachment=2687]

Ale gniazdo pionowo kompletnie nie nadaje się do laptopa. Od roku się nie pojawiło nic takiego, co by pasowało do laptopa. Na razie unifying wyjdzie pewnie na zewnątrz, ale w końcu pewnie się wkurzę i kupię takie coś z gniazdem do góry i po przetestowaniu odlutuję je i może zdrutuję z unifying na krótko drucikami.

No chyba, że widzieliście coś, co by pasowało?
Jak do tej pory nic się nie pojawiło, to bym już nie czekał tylko zamówił i zlutował. Ugly hack, ale nikt nie zobaczy i satysfakcja z własnej konstrukcji duża.
Wiesz, ja zauważyłem problem mechaniczny - w mPCI-E są dwie śruby na bokach, a w m.2 jest śruba na środku i nie bardzo jest jak to rozsądnie pociągnąć mechanicznie, ale mimo wszystko powinno się to dać zrobić ta czy inaczej.

Ale faktycznie chyba kupię, odlutuję to co jest i przylutuję jakoś na krótko unifying.
Jeśli gniazdo jest na wcisk, to można sobie śruby darować, ciężar płytki i modułu i tak ich nie wyciągnie, ew. kapnąć gorącym klejem.
Jeśli to jedno z tych gniazd które lekko sprężynują (jak np. SODIMM) i przytrzymuje je śruba to trochę gorzej, ale to co wrzuciłeś wygląda na dające pewne pole manewru.
Albo można zrobić pełne rambo - przylutować moduł bezpośrednio do styków w gnieździe i przykleić go do płyty głównej. Tylko przy sprzedaży trudno będzie to odwrócić.
Nie, na stałe nic nie zamontuję. Nie w laptopie z gwarancja NBD, który kosztował 8kPLN. Zrobię pewnie tak, że odlutuję gniazdo, rozbiorę unifying, jako go przymocuję na powierzchni płytki drukowanej i zdrutuję. Tak, żeby wszystko wlazło do wnęki jakoś.
Poczytałem i posprawdzałem - dla m.2/NGFF to wszystko to zabawki do liczenia bitcoin, czyli riserboard, który gniazdo i kabel USB wykorzystuje tylko do tego, żeby wysłać sygnał PCI-Express do zewnętrznego gniazda PCI-E, w który wtykamy kartę graficzną.

Niestety to nie jest szyna USB 3.0, a jedynie wykorzystywane jest jej złącze oraz kable, bo dobrze jest dostosowany do sygnalizacji PCI-E - bo protokół USB 3.x jest właśnie na PCI-E oparty pod względem elektrycznym (ale sam protokół jest już inny).
Przekierowanie